sobota, 12 stycznia 2013

Ulubieńcy roku 2012 :D

Hej,
Dzisiaj czas na ulubieńców roku 2012. Przyznam wam szczerze, że ogląda wiele kanałów na You Tubie i chyba filmy, które lubię najbardziej to właśnie ulubieńcy. Ponieważ mam już wreszcie swojego bloga, cieszę się, że mogę dla was takowych zrobić. Nie wiem czy będzie wam się coś takiego podobało, a nawet jak nie to następna taka okazja za rok :)
Jeśli chodzi o zdjęcia to pytałam was o nie, ale nic nie pomogło, dlatego będą zdjęcia od producentów lub moje, ale ogólnego nie będzie :(

Czas zacząć!
Ta maska jest po prostu świetna, niestety już się skończyła. Kupiłam tę najnowszą: Kreatyna+jedwab, ale to nie to samo. Jak dla mnie ta jest o wiele lepsza :) Jest to intensywnie regenerująca maseczka firmy Biovax ( L'biotica). Jest wiele rodzajów do wyboru. Ja skusiłam się na ten z serii Latte. W Super-pharm kosztują 20 zł, ale często w promocji możemy je dostać za 15zł, a z kartą Lifestyle nawet za  Maskę zł, nakładamy na skórę głowy i włosy, zakładamy dołączony termocap lub zwykłą reklamówkę, na wierzch ręcznik. Tak czekamy sobie 20 min, a następnie zmywamy. Jej zapach jest nie do opisania. Pachnie mlecznie i kokosowo. Cudownie! Po zmyciu maseczki włosy są gładkie, lśniące, łatwo się rozczesują i oczywiście pięknie pachną.  Ja widzę same plusy.Nadaje się nie tylko do włosów osłabionych, ale do wszystkich, dlatego jeśli poszukujecie takiego produktu gorąco polecam!


Kolejny jest krem do rąk i paznokci firmy Anida. Ma regenerować i nawilżać nasze ręce i pazurki. 
Zawiera oliwę z oliwek. Moim zdaniem jest super! Ma ładny, ale nie drażniący nas zapach. 
Po użyciu kremu nasze ręce są gładkie i pachną właśnie tym produktem. Jest bardzo wydajny i szybko się wchłania. Mimo to z wielkim przesuszeniami nie da sobie rady, Obecnie używam inną wersję tego kremu i nie jest taka fajna jak ta. Jego ceno to 3-4 złote, więc jest jak najbardziej korzystna. Gorąco polecam!

Jedwab w płynie, firmy Biovax. Ma wygodne w użyciu opakowanie, które ma pompkę dozującą idealną ilość produktu. Kupujemy 15ml jedwabiu i kosztuje ok. 9-10zł, dodam, że jest bardzo bardzo wydajny. Ja jednak zawsze kupuję go w promocyjnych cenach ( w drogeriach natura, super-pharm zdarza się to naprawdę często :)) Jego niewątpliwą zaletą jest możliwość nakładania go na włosy mokre jak i suche. Ma cudowny zapach, który utrzymuje się na włosach. Pozostawia je gładkie i błyszczące. Sprawia, że nasze włosy są odżywione i chroni je np. przed działaniem wysokich temperatur. Jak dla mnie stanowi idealne wykończenie każdej fryzury.
 
 Czas na zmywacz do paznokci. Pisała o nim już w projekcie Denko. Zmywacz nie zawiera acetonu, wiadomo pachnie, a w zasadzie śmierdzi jak to każdy zmywacz. Moim zdaniem całkiem dobrze usuwa lakier. Oczywiście usuwanie brokatowego lakieru trwa trochę dłużej. Jeśli macie wyjątkowo ciemne albo czerwone kolory to starczy przytrzymać dłużej wacik. Ma duże opakowanie i jest wydajny, dlatego polecam go każdemu. Dodatkowo jego cena: 5 zł, nie można mu się oprzeć. Dodam jeszcze, że w 2012 zużyłam przynajmniej 3 opakowania, a teraz mam już kolejne :)
 


 
O pomadkach pisałam już post, nie chcę się powtarzać więc zapraszam do tego posta (KLIK). Zdecydowanie te dwie pomadki są moje ulubione.

Czas na odżywkę GLISS KUR. Jest to odżywka w sprayu,a więcej szczegółów na opakowaniu. Mnie zachęciła do niej promocja wSuper-Pharm. Odżywka ma bardzo przyjemny zapach, możecie nakładać ją na włosy mokre jak i suche. Bardzo dobrze odżywia włosy i sprawia, że pachną właśnie nią. Jeśli przeczeszecie puszące się włosy i spryskacie je tą odżywką to efekt wygładzonych i odżywionych włosów pozostanie z wami na długo. To stosunkowo nowe odkrycie, ale warte swojej ceny.
 Kolejny ulubieniec to balsam brązujący firmy Dove. Jest to balsam do cery jasnej, bez błyszczących drobinek. Jak dla mnie jest bardzo fajny. Nie śmierdzi samoopalaczem. Nawilża skórę i stopniowo nadaje jej brązowy odcień. Efektu nie zauważycie po jednym dniu, ale po min. 3. Dzięki temu nie zrobicie sobie nim krzywdy. Dla tych, którzy nie opalają się polecam :) Ja używałam go przez wakacje i miałam choć delikatnie opalone nóżki :)

 Czas na żel pod prysznic. Już na zdjęciu widać, że jest to ogromne opakowanie, bo aż 750ml. Kupiony był w The Body Shop na letniej przecenie - 50% (inaczej bym go nie kupiła, za drogi). Ma genialny zapach (grejpfrutowy), tak jak wszystkie produkty tej firmy. Jest też bardzo wydajny. Zużywałam go na przemian z innymi żelami. Jest świetny, ale robię sobie krótką przerwę, bo używam go już pół roku. Wam polecam kupowanie na przecenach, wyprzedażach, żeli, ale w mniejszych opakowaniach i jeżeli lubicie to również maseł do ciała.
 Kolejny ulubieniec to kalendarz. Kupowałam go jeszcze w sierpniu, w Biedronce, za 24,99 zł. Jest to kalendarz na rok szkolny, dlatego teraz takiego nie kupicie, ale w przyszłym roku polujcie na coś podobnego. Przyjemny w dotyku papier i dużo miejsca na notatki :)

 Pilniczki do paznokci. Teraz kupiłam szklany, ale w zeszłym roku używałam papierowych. Te dwa pochodzą z Essence. Kosztowały maks. po 8 zł. Są delikatne i nie szarpią paznokci, dlatego dla łamliwych pazurków polecam. Często na zakupach łamie mi się paznokieć i na szybko potrzebuję pilniczka, zawsze zawiodę się na tych zwykłych, na tych zawsze mogę polegać. Minus szybką się ścierają, ale jak to wszystkie papierowe.

 Pisałam wam już, że często zmieniam dezodoranty. Ten jednak kupiłam 3 razy. Podoba mi się jego zapach i to, że nie krystalizuje się, "nie kulkuje się" na skórze, nie brudzi też ubrań. Moim zdaniem to najlepszy dezodorant jaki kiedykolwiek miałam. Kosztuje ok. 9 - 10zł. Jeśli ciągle poszukujecie dobrego deo to polecam jego wypróbowanie.

Ostatnia jest odżywka do paznokci firmy Eveline. Jeśli jej nie testowałyście to na pewno o niej słyszałyście. Ma tyle samo przeciwników co i zwolenników. U mnie nie zaszkodziła, ale pomogła. Moje paznokcie stały się mocniejsze i twardsze. Kosztuje ok. 11zł, w promocji 8. Nie wiem co by wam jeszcze tu napisać. Stosujemy ją 4 dni z rzędu, potem zmywamy i jeszcze raz to samo. Postępujemy tak dopóki ni uzyskamy wyczekiwanego efektu. Jesli wasze paznokcie się rozdwajają, albo łamią koniecznie spróbujcie.

Uff, tyle tego pisania.
Mam nadzieję, że wam się podoba. 

Jakie były wasze ulubione kosmetyki zeszłego roku?
Macie jakieś propozycje do testowania?
Czy używałyście któryś z powyższych kosmetyków i co o nich sądzicie?

Napiszcie koniecznie,
Całuję,
Odchudzona 15 :*

5 komentarzy:

  1. ja również w wolnym czasie lubię obejrzeć filmiki dziewczyn i zaczerpnąć z nich ciekawostki makijażowo pielęgnacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten dezodorant i ta odzywkę do paznokci :) jest genialna ta odżywka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi się podobało :). także używam ten dezodorant, ma przyjemny zapach i nie zostawia plam. lubię pomadki z NIVEA, mam ich ponad 10 ;). Bardzo zainteresowała mnie maska na włosy, chyba sobie kupię.
    polecam hipoalergiczny szampon Biały Jeleń z czystą bawełną i Lakierożel UV Nail Polish Gel (14ml).

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Biovax:) a o tej odżywce też słyszałam- muszę wypróbowac:)

    OdpowiedzUsuń
  5. też lubię te filmiki. :) przydają się

    OdpowiedzUsuń