Witajcie kochane i kochani,
Dziękuję wam wszystkim ślicznie za wsparcie, jesteście bezcenni i mam nadzieję, że motywując mnie, nie tracicie motywacji dla siebie :)
Przeglądałam dzisiaj facebooka i oczywiście pojawił się nowy motywator od Ewy Chodakowskiej, choć chyba to nie ona jest jego autorem. Oto on:
Prawda, że motywujący?
Dla mnie jest BOSKI!
Dodatkowo dzisiejszą motywacją były zdjęcia Magdaleny z bloga www.piekne-zdrowie.pl
Autorka bloga nie wie, że o niej piszę, ale mam nadzieję, że nie będzie mi miała tego za złe.
Na swoim blogu opublikowała zdjęcia swojej metamorfozy. Na prawdę gratuluje i nie powiem, że nie zazdroszczę figury! Jedno słowo opisuje moją reakcję: WOW!
Ale w sumie to temat postu jest inny: "Jestem uzależniona od..."
Nie mam tu na myśli nic złego.
Chodzi mi o owoce, a konkretnie jabłka i pomarańcze.
Ostatnimi czasy nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Dzień bez jabłka/pomarańczy dniem straconym :)
A jak u was z owocowym uzależnieniem?
Czy szykujecie się do sezonu bikini i jak?
Buziaki,
Odchudzona 15 :*
za mną właśnie dziś chodzą pomarańcze, ale niestety ich nie mam w domu;/
OdpowiedzUsuńTo nic tylko z rana lecieć do sklepu ;)
UsuńChyba każdy odchudzający gdzieś podświadomie szykuje się do sezonu plażowego :) U mnie nr 1 to pomarańcze :)
OdpowiedzUsuńJa mam uzależnienie od owoców ale nie mam jednego konkretnego, w tygodniu jem : jabłka (4-5sz), banany ( co 2 dzień 1 ) , grejpfruty (4-5 szt ), borówki amerykańskie - maliny ( ok. 5 opakowań ) mango (1 ) truskawki (200 g ) :)
OdpowiedzUsuńTo na prawdę fajnie, tyle owoców WOW!
Usuń