poniedziałek, 4 marca 2013

Jestem uzależniona od...

Witajcie kochane i kochani,
Dziękuję wam wszystkim ślicznie za wsparcie, jesteście bezcenni i mam nadzieję, że motywując mnie, nie tracicie  motywacji dla siebie :)
Przeglądałam dzisiaj facebooka i oczywiście pojawił się nowy motywator od Ewy Chodakowskiej, choć chyba to nie ona jest jego autorem. Oto on:

Prawda, że motywujący? 
Dla mnie jest BOSKI!

Dodatkowo dzisiejszą motywacją były zdjęcia Magdaleny z bloga www.piekne-zdrowie.pl
Autorka bloga nie wie, że o niej piszę, ale mam nadzieję, że nie będzie mi miała tego za złe. 
Na swoim blogu opublikowała zdjęcia swojej metamorfozy. Na prawdę gratuluje i nie powiem, że nie zazdroszczę figury! Jedno słowo opisuje moją reakcję: WOW!

Ale w sumie to temat postu jest inny: "Jestem uzależniona od..."
Nie mam tu na myśli nic złego.
Chodzi mi o owoce, a konkretnie jabłka i pomarańcze.


Ostatnimi czasy nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Dzień bez jabłka/pomarańczy dniem straconym :)

A jak u was z owocowym uzależnieniem?
Czy szykujecie się do sezonu bikini i jak?

Buziaki,
Odchudzona 15 :*

5 komentarzy:

  1. za mną właśnie dziś chodzą pomarańcze, ale niestety ich nie mam w domu;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba każdy odchudzający gdzieś podświadomie szykuje się do sezonu plażowego :) U mnie nr 1 to pomarańcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam uzależnienie od owoców ale nie mam jednego konkretnego, w tygodniu jem : jabłka (4-5sz), banany ( co 2 dzień 1 ) , grejpfruty (4-5 szt ), borówki amerykańskie - maliny ( ok. 5 opakowań ) mango (1 ) truskawki (200 g ) :)

    OdpowiedzUsuń